-
Powrót do listy
 
Spis utworów:
Wykonawca: VAYA CON DIOS
Tytuł: COMME ON EST VENU ...
Dystrybutor: SONY MUSIC PL
 

Mająca na swoim koncie ponad 10.000.000 sprzedanych płyt, grupa Vaya Con Dios zasłynęła poetyckimi, przejmującymi piosenkami o zniszczonych związkach i złamanych sercach. Nie inaczej jest na "Comme on est venu". Stojąca na czele belgijskiej grupy Dani Klein, tym razem powołuje się na francuskojęzycznych klasyków - Jacques'a Brela, Georges'a Brassensa i Barbarę. Chętnie używa metafor, śpiewając o miłości jako rozbitym statku, o pięknie uśmierzanego bólu, o życiu i śmierci, i tych wszystkich drobnostkach, które są między nimi.

- Powracam do korzeni - wyjaśnia Dani, która dorastała słuchając francuskiego radia. - Czerpię ze swych najwcześniejszych inspiracji.

Jako nastolatka, artystka tańczyła także w belgijskich klubach do piosenek Otisa Reddinga czy Arethy Franklin i tym samym uzależniła się od soulu. - W R&B liczą się tak naprawdę ciepłe głosy i groove - tłumaczy. - Tymczasem we francuskiej piosence ważne są przede wszystkim teksty.

"Comme on est venu" to próba połączenia tych obydwu stylów.

Współpraca z innymi twórcami była konieczna, by stworzyć odpowiednie teksty. Piosenki w języku francuskim powstały zatem we współpracy z takimi utalentowanymi artystami, jak Manuel Istace (szerzej znany jako Uman) i Luc Weisser (który napisał wcześniej przebój "Don’t Break My Heart"), autor 4 utworów na nowej płycie.

- Uwielbiam to, co Uman pisze - wyjawiła Dani. - Z jego numerami czuję się pewnie.

Carmelo Prestigiacomo przychodził natomiast do domu Dani z całym sprzętem nagrywającym. - Grał, grał i grał a ja nagle zaczynałam śpiewać - wspomina. - Chwile potem pisałam tekst i piosenka była gotowa. Ale nie ze wszystkimi utworami było tak łatwo, niektóre powstawały niemal rok. Jeśli zaś chodzi o Luca Weissera, jego francuskie piosenki utkwiły mi w pamięci już 20 lat temu, gdy tylko je usłyszałam po raz pierwszy. Naszedł więc najwyższy czas, by kilka z nich zaśpiewać.

Ponadto na płycie gościnnie pojawiają się dwie belgijskie legendy - światowej sławy jazzman, Toots Thielemans, który przed 50 laty wymyślił na nowo grę na harmonijce i właśnie na tym instrumencie zagrał w "Il restera toujours" oraz inny jazzman, Philip Catherine, którego usłyszeć można na "La vie c’est pas du gâteau".

Dwa z nagrań na płycie to covery - "Vingt ans" Leo Ferré oraz także z jego repertuaru "Pauvre Rutebeuf", którego słowa stanowią wiersz XIII-wiecznego paryskiego poety, Rutebeufa.

Na mocny, instrumentalny finał albumu składa się dzieło ojca Dani, Charlesa Schoovaertsa, który zmarł niedługo po nagraniu.

By okiełznać ten eklektyzm, do współpracy zaproszono syna Klein, Simona Schoovaertsa (aka DJ Le Saint), który zajął się produkcją całości. Pracował on z takimi topowymi muzykami, jak William Lecomte, Salvatore La Rocca, Hans van Oosterhout, Red Gjeci, Tim De Jonghe, Francis Perez, Rony Verbiest czy Bruno Castellucci.

W efekcie "Comme on est venu" jest bardziej orkiestrowe niż poprzednie płyty Vaya con Dios. Mnóstwo tu smyków i instrumentów dętych, którym towarzysza rozbujane rytmy.