Premiera - 21.01.2014. 2 CD. Wspaniały, od lat bardzo popularny w Polsce didżej Andre Tanneberger, czyli ATB, czerpie inspiracje z licznych podróży oraz kontaktów z ludźmi. Doświadczenia, jakie Niemiec zebrał w ciągu minionych paru lat, znalazły odbicie w piosenkach, które wypełniły jego nowe studyjne dzieło. ATB nadał mu wymowny tytuł – "Contact". Album "Contact" ukazał się 21 stycznia 2014 roku dzięki Magic Records. Choć ATB podkreśla, że stanowi on przeniesienie w formie piosenek jego doświadczeń z minionych trzech lat, to tak naprawdę album jest również swego rodzaju kwintesencją, podsumowaniem tego, czego w życiu (artystycznym, ale nie tylko) Niemiec dokonał. Takowego rachunku mężczyzna dokonuje zwykle, gdy stuknie mu 40 lat, a Andre te okrągłe urodziny obchodził w 2013 roku. Na podwójnej płycie, dziewiątej w dorobku Niemca, znalazło się 26 piosenek, w których pojawiają się między innymi Sean Ryan, Boss And Swan, JES, JanSoon i Anova. Kawałki zawierają wszystkie charakterystyczne elementy stylu ATB, a więc dynamiczną, taneczną elektronikę, energetyczny trance, przestrzeń. Całość ma rozmarzony, nostalgiczny posmak. "To kolekcja doświadczeń z podróży z ostatnich trzech lat. Przebyłem w tym czasie wiele kilometrów, nawiązałem kontakty z fantastycznymi, inspirującymi ludźmi, co spowodowało, że wybór tytułu mojego kolejnego albumu stał się oczywisty" – tłumaczy ATB. "Kontakt, interakcja z fanami, jest dla mnie wszystkim, zwłaszcza podczas koncertu. Nie ma znaczenia, czy gram seta w małym klubie, czy na wielkim festiwalu. Ważne, abym był blisko ludzi, potrafił ich zaangażować. Aby nastąpiła wymiana energii między nami". ATB podkreśla, że piosenki na album "Contact" komponował w sposób tradycyjny, bez korzystania z gotowych schematów z komputera. Dla didżeja najważniejsze jest, by w jego piosenkach były emocje, by miały one osobowość. "Niestety, obserwuję z żalem, że muzyka elektroniczna staje się coraz bardziej bezosobowa, przewidywalna. Ma mocny rytm i można do niej tańczyć. I tyle. Dla mnie kwestią kluczową jest przekazanie emocji" – podkreśla ATB. W przekazaniu tychże pomagają Andre zawsze starannie dobierani wokaliści. Czasami są to starzy znajomi, czasami nowe twarze. Nowymi w przypadku "Contact" są: Stanfour, Sean Ryan, Boss And Swan, Jan Löchel, Taylr, Vanessa, JES. Ze współpracy z tą ostatnią (słychać ją w piosenkach "Together", "Hard To Cure" i "Right Back To You") Niemiec jest szczególnie zadowolony. "Ma specyficzny głos, z charakterem, co bardzo mi się podoba. Cieszę się, że w końcu mogłem coś z nią nagrać" – mówi. Z kolei Boss And Swan postanowił namówić do współpracy po tym, jak usłyszał jedną z ich piosenek w samolocie, którym wracał z Azji. ATB zachwycił się duetem do tego stopnia, że zafundował mu samolot z Kanady do Niemiec. "Spędziliśmy potem tydzień, pracując w studiu. Boss And Swan to brat i siostra. Mają niesamowity talent. Wspólnie dokonaliśmy czegoś niewiarygodnego" – zapewnia didżej, mając na myśli kawałki "Raging Bull", "Beam Me Up" oraz "Walking Awake". Krążek drugi to więcej klimatów instrumentalnych, dźwiękowych ilustracji. Jak podkreśla ATB, jest to wynik jego fascynacji muzyką ambientową. "Te kompozycje powstawały w tych spokojniejszych fragmentach moich dni, czyli wieczorami" – zdradza. "Gdy siedziałem w moim małym studiu i po prostu grałem na klawiszach. Zapominałem wtedy o całym świecie i przenosiłem się w inny wymiar. Jeżeli moje kawałki sprawią, że słuchacz się rozmarzy albo zechce potańczyć, będę szczęśliwy". Nie ma wątpliwości, że płyta "Contact" spotka się w Polsce z ciepłym przyjęciem licznych fanów ATB. Bo jest na niej wszystko, czego wielbiciel jego muzyki może chcieć. Czyli coś do tańca i do bujania w obłokach. Obok tracklista CD 1.