-
Powrót do listy
 
Spis utworów:
Wykonawca: KRZYSZTOF KOMEDA
Tytuł: EMPIK JAZZ CLUB: KRZYSZTOF KOMEDA - THE VERY BEST OF
Dystrybutor: MAGIC RECORDS / UNIVERSAL MUSIC PL
 
Premiera - 21.10.2014. KRZYSZTOF „ KOMEDA ” TRZCIŃSKI - jeden z niewielu polskich twórców, którego nazwisko zna cały świat. Gdyby żył miałby zapewne setki nagród na swoim koncie. Najprawdopodobniej tworzyłby w Ameryce muzykę do filmów - tam zaczęła się przecież jego światowa kariera. Kiedy Komeda nagrywał „ Astigmatic ”, nie istniała jeszcze wytwórnia ECM, ale ten album mógłby być ważniejszy niż nagrania Keitha Jarretta, Jana Garbarka czy Charlesa Lloyda. Postać i twórczość Krzysztofa Komedy urosła w polskim środowisku jazzowym do rangi symbolu i legendy. Żaden inny polski jazzman nie wywarł równie ogromnego wpływu na nowoczesną ,polską, muzykę jazzową, jak artysta z Poznania. Jego legendarny Sextet Komedy zainaugurował - na pierwszym jazzowym festiwalu w Sopocie w 1956 roku -modę i fascynację dla nowoczesnego jazzu. Tym tropem poszli inni kreatorzy polskiego jazzu, by z czasem stworzyć rozległy nurt budujący przez wiele, wiele dekad tzw. Polish Jazz . Ale Krzysztof Komeda najpełniej odnalazł się jako kompozytor muzyki ilustracyjnej: od wspaniałych etiud baletowych po rozległą dyskografię obejmująca muzykę filmową do kilkudziesięciu filmów najwybitniejszych reżyserów. Już w 1957 roku rozpoczęła się długoletnia współpraca Krzysztofa Komedy z Romanem Polańskim. (pierwszym filmem Polańskiego, do którego Komeda napisał muzykę był debiutancki obraz zatytułowany „Dwóch ludzi z szafą”, ostatnim „Rosemary’s Baby”). Był to moment przełomowy w życiu Krzysztofa Komedy, który ostatecznie porzucił medycynę i postanowił zostać profesjonalnym muzykiem i kompozytorem. O skali talentu artysty świadczy fakt, iż Komeda nigdy nie uczył się kompozycji, harmonii, instrumentacji ani orkiestracji a w swej twórczości kierował się głównie intuicją muzyczną. Honorowany najważniejszymi laurami i nagrodami w 1968 roku pisze muzykę do „Rosemary’s Baby”. Film ten przynosi sławę obu Polakom: dla Polańskiego był to momentem zwrotnym w jego karierze w Hollywood, dla Komedy początkiem profesjonalnej pracy, jako kompozytora muzyki filmowej. Wielkim przebojem okazała się tytułowa ballada z filmu, która nominowana była do Oskara i doczekała się wielu wspaniałych interpretacji. Komeda, choć nigdy nie osiągnął wirtuozerskiej techniki gry na fortepianie, to wypracował rozległy język muzyczny i własny styl: niezwykle romantyczną kompilację be-bopu, coolu-jazzu, awangardowej struktury free oraz niezwykłej słowiańskiej melodyki. To właśnie dla „szkoły jazzu” pokolenia Komedowców (od Jerzego Miliana, Andrzeja Trzaskowskiego i Tomasza Stańko po Jana Wróblewskiego i Zbigniewa Namysłowskiego ) ukuto termin „slavic kind of jazz”. W prostocie, powściągliwości i oszczędnym, ale precyzyjnym doborze środków wyrazowych znalazł Komeda siłę i wartości, które zadecydowały o niepowtarzalnym charakterze jego muzyki. Porównanie Komedy do tak różnych pianistów jak Bill Evans (klimat), Thelonious Monk (kompozycja), Bud Powell (technika i warsztat), a nawet McCoy Tyner (elementy struktury muzycznej Coltrane’a) to cechy ukazujące, jak oryginalnym kompozytorem i pianistą był Krzysztof Komeda. © Dionizy Piątkowski autor książki „Czas Komedy”