-
Powrót do listy
 
Spis utworów:
Wykonawca: PECTUS
Tytuł: KOBIETY
Dystrybutor: GRASH MUSIC / AGORA
 
Premiera - 13.11.2015. Ile kobiet, tyle historii… i jak to wszystko opowiedzieć? Zespół Pectus znalazł sposób na swojej jubileuszowej – to już 10 lat na scenie! – płycie zatytułowanej po prostu „Kobiety”. Zaprosił do współpracy najwybitniejsze polskie wokalistki, przedstawicielki różnych pokoleń i wielu nurtów muzycznych, by w duetach z Tomaszem Szczepanikiem, liderem formacji, wyśpiewały pochwałę żeńskiego pierwiastka ludzkiej natury i jednocześnie dały świadectwo naszym trudnym czasom. - Album jubileuszowy musiał być w jakiś sposób wyjątkowy – przyznaje Szczepanik, dla którego „Kobiety” mają również wymiar bardzo osobisty. - Ogromną rolę w naszym życiu odegrała mama, można powiedzieć, że nas wychowała. Tata był często w delegacji, więc mama podejmowała wszystkie strategiczne decyzje związane z naszą rodziną, nie narzucając nam przy tym swojej woli. Kobieta i czterech chłopców pod jednym dachem – to automatycznie oznaczało, że musieliśmy się uczyć wszystkich domowych czynności, więc gotowanie czy prasowanie nie jest dla nas problemem. Co jednak najważniejsze, od mamy nauczyliśmy się czuć. W jakimś stopniu przejęliśmy od niej kobiecą wrażliwość. Na płaszczyznę prywatną nałożyła się w przypadku tego albumu również szersza perspektywa. To westchnienie nad rządzonym agresywną, męską ręką światem, w którym kobiety są ofiarami, ale też nosicielkami tego, co najważniejsze: empatii, współczucia i miłości. - Kiedy podejmowaliśmy decyzję, że zadedykujemy tę płytę kobietom, wybuchł konflikt na Ukrainie. Poczułem ogromny niepokój. Wszystko się we mnie buntowało – przeciw wojnie, agresji, zniszczeniu. Lęk przed konfliktem zbrojnym, połączony z wyniesionym z domu pierwiastkiem kobiecym, z empatią i potrzebą bezpieczeństwa, narzucił nam konkretny tor prac nad tym materiałem. Zarówno nad muzyką, jak i tekstami. Powstał hołd dla kobiet i ich roli w naszym codziennym życiu – wyjaśnia Tomasz Szczepanik. Realizacja tego planu na płaszczyźnie muzycznej wydaje się równie prosta – wystarczy zaprosić do współpracy znakomite artystki i zaproponować do zaśpiewania utwory odpowiadające ich temperamentom – co skomplikowana. Bo jak te wszystkie kobiece żywioły pogodzić, jak zamknąć je w jednym, spójnym dziele? Pectus na „Kobietach” znalazł na to receptę doskonałą. Zabiera nas w kipiącą energią, swingującą wycieczkę po Nowym Jorku z Urszulą Dudziak w roli przewodniczki, w dialogu z Marylą Rodowicz snuje opowieść o ciemnych stronach życia, które staje się balem, z Ireną Santor wirujemy w szlachetnym walcu, a Basia Trzetrzelewska szepce nam do ucha słodko-gorzkie słowa pożegnania. Są też utwory autentycznie przejmujące, jak lament Kayah nad kobietami, które padają ofiarą wojennych gwałtów, powalająca brutalną prostotą skarga Grażyny Łobaszewskiej, ujmującej się za ofiarami przemocy domowej, czy rozmowa nad szpitalnym łóżkiem, w której miłość jest silniejsza od śpiączki, gdzie Szczepanikowi partneruje Monika Kuszyńska. Są też utwory nieco lżejsze, ale równie prawdziwe i fascynujące, zaśpiewane z Patrycją Markowską, Urszulą i Anią Wyszkoni… Od wieków sen z powiek filozofów i poetów spędza pytanie: „Czy można zrozumieć kobietę?” Wszystko wskazuje na to, że Pectus znalazł na nie pięknie brzmiącą odpowiedź.