-
Powrót do listy
 
Spis utworów:
Wykonawca: BETH GIBBONS, POLISH NATIONAL RADIO SYMPHONY ORCHESTRA
Tytuł: HENRYK GÓRECKI - SYMPHONY NO. 3
Dystrybutor: DOMINO RECORDING / SONIC
 
Premiera - 29.03.2019. ‘Symphony No. 3 (Symphony of Sorrowful Songs)’ to ‘III Symfonia (Symfonia Pieśni Żałosnych)’ Henryka Góreckiego w wykonaniu Beth Gibbons i Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia pod dyrekcją Krzysztofa Pendereckiego. Koncert, który można posłuchać i zobaczyć w wersji audio i wideo, odbył się 29 listopada 2014 roku w Teatrze Wielkim w Warszawie i był częścią wieczoru, na który złożyły się także ‘48 Responses To Polymorphia’ w wykonaniu Jonny’ego Greenwooda (Radiohead) i światowa premiera ‘Réponse Lutosławski’ Bryce’a Dessnera (The National). Po zaproszeniu do współpracy, przy koncercie, Beth Gibbons odbyła intensywny proces przygotowawczy, stawiając czoła wyzwaniu poznania oryginalnego tekstu (i emocjonalnej wagi, którą przynosi) bez znajomości języka. Typowe dla Beth - nieuchwytnej, ale ikonicznej frontmanki jednego z najważniejszych brytyjskich zespołów ostatnich dwóch dekad (Portishead ) - wyzwanie zostało spełnione. Jej występ u boku mistrza Pendereckiego został okrzyknięty triumfem, o czym można się przekonać za sprawą wydawnictwa. Zaczęło się w 2013 roku w Krakowie. Portishead - zespół na czele którego Beth jest od prawie 25 lat - zagrał na festiwalu Sacrum Profanum w Nowej Hucie: gigantycznym, groźnym kompleksie przemysłowym na obrzeżach jednego z najpiękniejszych i najbardziej sprzecznych miast w Europie. Między próbą dźwięku a koncertem, promotor Filip Berkowicz, od niechcenia zasugerował, że Beth mogłaby zaśpiewać ‘III Symfonię pieśni żałosnych’ Henryka Góreckiego. Ziarno zostało zasiane. Jeśli chodzi o promowanie płyt Beth wycofała się z wywiadów, podczas których czuje się niezręcznie. Kiedy nagrywała album bez Portishead, połączyła siły z Paulem Webbem z Talk Talk i wydała serię urzekających piosenek (‘Out Of Season’). Kiedy świat oczekiwał nowego albumu Portishead, Beth zamiast tego nagrała dwa francuskie filmy artystyczne (“L'Annulaire” i “Baby Blues” Diane Bertrand). Beth nie mówi po polsku i nie czyta nut. Ale przygotowując się do spektaklu, pracowała ze specjalnie przygotowaną partyturą wokalną z oryginalnym tekstem, interpretacją fonetyczną i - co najważniejsze - tłumaczeniem. Najważniejsze było, aby Beth znalazła drogę. Próbowała różnych podejść do utworu, nie chcąc tylko stworzyć kolejnej interpretacji. Drugim wyzwaniem była sama muzyka. Głos Beth jest (w kategoriach klasycznych) kontraltem. Górecki napisał symfonię dla sopranu, czyli jeden rejestr wyżej. Podczas gdy wcześniej próbowała wejść w zakres sopranu - jak w refrenie ‘All Mine’ z drugiego albumu Portishead - robiła to tylko na chwilę. Miała więc trenera wokalnego - Caroline Jaya-Ratnam w Anglii, a następnie Annę Marchwińską z Polski, z którą również doskonaliła wymowę. Jednak przewodnią zasadą Beth, dotyczącą wszystkich szczegółów wykonania, języka i charakteru, było zaangażowanie emocjonalne w utwór. „Czy technika jest ważniejsza, czy też ważniejsze jest serce?”. Czy śpiewa jeden z jej własnych tekstów - „Who am I? What? And why?” lub jedną z części symfonii - „Kajze mi się podzioł mój synocek miły?”, dąży do bezpośredniego emocjonalnego zastrzyku od wykonawcy w stronę publiczności. W głosach tekstu symfonii, jak w życiu, jest matką i córką. Próby odbyły się w NOSPR w Katowicach, pod kierownictwem Krzysztofa Pendereckiego. Aby przygotować wizualne tło dla spektaklu, Beth wzięła na pokład kolejnego wieloletniego współpracownika, artystę Johna Mintona, który stworzył serię punktów centralnych: ściany porostów; niekończący się korytarz; falisty płomień świecy. 29 listopada 2014 roku wszystkie szczegółowe i trudne prace dobiegły końca w Teatrze Wielkim Operze Narodowej w Warszawie. Pozorna prostota trzeciej symfonii Góreckiego - jej proste harmonie i regularność rytmiczna - jest podważana przez partyturę; nie jest to łatwy utwór dla żadnego z wykonawców. Dynamiczne zmiany zachodzą w dużych odstępach czasu; kanony budują i przeplatają się; istnieją ciągłe fragmenty, w których wokalista i orkiestra muszą trzymać muzykę unoszącą się w powietrzu, wciąż w tym samym czasie - ten sam efekt, który widzisz, gdy ptak płynie wzdłuż łodzi z tą samą prędkością: wszystko się porusza, ale wydaje się nieruchome. A same teksty niosą ze sobą te same sprzeczności - prosty język i wyeksponowane sentymenty, pod którymi kryje się ból, strata, tragedia i horror. Pod koniec występu - jak to zwykle bywa z tym utworem - nastała upiorna, wstrząsająca cisza wypełniająca całą salę. Potem brawa i owacje na stojąco. Jeden z krytyków napisał o „muzykalności, autentyczności i prostocie” Beth, inny napisał o „szczerości i bezpośredniości - wiedziała, o czym śpiewa”. Autentyczność; bezpośredniość; prostota - wszystkie ujmujące efekty; żaden nie został osiągnięty bez całkowitego zaangażowania. „Śpiewała na swój sposób” - można było przeczytać w jednej recenzji. Droga Beth jest często długa; a zakręty nie są ostre. Pablo Casals został kiedyś zapytany, dlaczego w wieku dziewięćdziesięciu lat, będąc powszechnie uważany za najlepszego wiolonczelistę na świecie, wciąż ćwiczył każdego dnia. Odpowiedział: „ponieważ myślę, że robię postępy”. Koncert, w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia pod dyrekcją Krzysztofa Pendereckiego, rozpoczął się od własnej kompozycji dyrygenta, utworu ‘Polymorphia’ (1961) - radykalnego utworu smyczkowego, dla którego kompozytor musiał opracować własną notację. Następnie Jonny Greenwood zaprezentował ‘48 Responses to Polymorphia’ (2011), a 48 muzyków grających na instrumentach smyczkowych odtwarzało niektóre z efektów perkusyjnych ‘Polymorphii’ przy użyciu instrumentów perkusyjnych. Po tym nastała ‘Muzyka żałobna’ Witolda Lutosławskiego (1958) - dwunastotonowa kompozycja poświęcona Belie Bartókowi, zanim pierwsza połowa zakończyła się światową premierą ‘Réponse Lutosławski’ Bryce'a Dessnera (2014), pierwszego wyraźnie tonalnego utworu wieczoru, pełnego ukłonów nie tylko w stronę Lutosławskiego, ale także minimalizmu. ‘III Symfonia Góreckiego’ wypełniła całą drugą połowę wieczoru. To, co niegdyś było dość powściągliwie określane jako „crossover” - spotkanie różnych światów muzycznych - przyniosło oczekiwanie zderzenia. Dowodem tego był koncert, podczas którego muzycy Portishead, Radiohead i The National współpracowali z trzema największymi polskimi kompozytorami XX wieku - a jednym z nich osobiście. Tu nie było kolizji, ale koktajl: głosy i poglądy mieszające się i współżyjące podczas odważnego, genialnego i niezapomnianego wieczoru. Beth Gibbons jest wokalistką, autorką piosenek, producentem i współzałożycielką (wspólnie z Geoffem Barrowem i Adrianem Utleyem) zespołu Portishead, mającą także na koncie udaną karierę solową. Album jest pierwszą płytą artystki od 2008 roku. Henryk Górecki (1933 - 2010) był polskim kompozytorem współczesnej muzyki klasycznej, odniósł największy sukces komercyjny w dziedzinie muzyki klasycznej w ostatnim czasie. Wcześniejsze wersje ‘III Symfonii (Symfonii pieśni żałosnych)’ sprzedały się w ponad milionowym nakładzie. Krzysztof Penderecki został okrzyknięty największym żyjącym kompozytorem i dyrygentem w Polsce. Jego muzyka została wykorzystana w szeregu filmowych ścieżek dźwiękowych, w tym ‘Lśnienia’ i ‘Egzorcysty’.