Spis utworów:
Wykonawca: RÓŻNI WYKONAWCY
Tytuł: EMPIK CLASSICAL CLUB - LET'S DANCE CZYLI ZATAŃCZMY!
Dystrybutor: UNIVERSAL / UNIVERSAL MUSIC PL
Premiera - 10.02.2017. ECC Let’s Dance czyli zatańczmy!
"Tym razem poruszamy się w rytmach tanecznych. Ruch ludzkiego ciała zawsze inspirował, nie tylko przecież kompozytorów. Ci jednak na przestrzeni wieków prześcigali się w "okiełznaniu" tego żywiołu. Taniec wszak pełnił różne funkcje, nie tylko rozrywkowe. Także społeczne, religijne, wprowadzał w trans, wyzwalał dodatkowe siły witalne i energię. Z czasem zyskał rangę czysto sportową, ostatnio zaś – za sprawą superprodukcji telewizyjnych - stał się nośnym tematem medialnym. Na tańcu, jak na piłce nożnej, niemal każdy się zna…
Taniec zawsze miał w sobie coś z rytuału. Był wyrazem uwielbienia dla bóstwa, sił nadprzyrodzonych, porządku świata, ukochanej/ukochanego (najstarsze przekazy odnajdziemy w starożytnej Grecji, także w Starym Testamencie). Przyciągał, kusił, podniecał.
Tańce pochodzące z różnych krajów - szalenie popularne w epoce baroku - zestawiano w całe suity. W ten sposób pokazywano ich zróżnicowanie. W operze, zwłaszcza francuskiej, fragmenty wyłącznie tańczone były punktem obowiązkowym spektaklu. Publiczność na nie czekała. W Wersalu często do występujących artystów dołączał wówczas monarcha ze swą świtą. Na poszczególne tańce przychodziły mody (tak jak dziś). W XVII i XVIII- wiecznej Europie królował menuet. Trójdzielny puls przenikał do różnych utworów kameralnych, solowych i symfonicznych. Symfonia bez menueta nie była symfonią.
XIX-wieczne salony, sale koncertowe, opery przejęły tańce wraz z dobrodziejstwem inwentarza. Podczas gdy Berlioz zapisywał scenę na balu w swej autobiograficznej Symfonii fantastycznej, Chopin, Schumann i Liszt przenosili tańce na klawiaturę fortepianu. Nikt nie pisał tak wytwornych walców i polonezów jak Czajkowski. Brahms zaś i Dworzak opracowywali zasłyszane tańce ludowe. W XX wieku Ameryka zainfekowała świat wibrującym swingiem (w czym niemałą rolę odegrał George Gershwin), potem zaś Argentyna i Astor Piazzolla zarazili nas swym niepowtarzalnym tangiem (czyli "smutną myślą, którą się tańczy").
Mistrzem form tanecznych był Francuz Maurice Ravel, dżentelmen wytwory i kulturalny. Nigdy nie dosłowny, ale jakże przekonujący. Dwa największe jego orkiestrowe hity to stylizacje tańców – La valse i Bolero. Ten ostatni, choć niewiele ma wspólnego z hiszpański oryginałem ludowym, szybko podbił świat. Sam kompozytor określił je jako "15 minut orkiestry bez muzyki". Po premierze w Paryżu jakaś nobliwa dama wbita w fotel ponoć krzyczała "Wariat, wariat!". Gdy doniesiono o tym Ravelowi, ten spokojnie odrzekł: "Ona zrozumiała"." - Jacek Hawryluk/Polskie Radio